Święta na Bank: porady last minute
Już za chwileczkę, już za momencik zasiądziemy do wigilijnej wieczerzy… Ale najpierw kilka ważnych porad. Kto wie, być może to drobne wskazówki pozwolą uratować święta?
Stół nie musi się uginać
Święta to czas obfitości, ale nie oznacza to, że wszystkie wigilijne dania muszą stać na stole przez całą kolację. To niebezpieczne zwłaszcza dla ryb i sałatek z dodatkiem majonezu. Po kilku godzinach w temperaturze pokojowej takie potrawy mogą zacząć się psuć.
Dlatego najlepiej serwować świątecznym gościom mniejsze porcje – zawsze przecież można dopełnić półmisek lub poprosić o dokładkę. W ten sposób unikniemy nie tylko zmarnowania przygotowanego jedzenia, ale też ewentualnych dolegliwości żołądkowych.
Sałatka tak, ale uważaj z majonezem
Sałatka jarzynowa to królowa polskich świąt. Warto jednak poczekać z dodawaniem majonezu do pokrojonych warzyw. W ten sposób, jeśli przygotujemy za dużo jarzynowej bazy, nadwyżkę można zawsze włożyć do zamrażarki do późniejszego wykorzystania. Kiedy zaś wszystkie składniki wymieszamy z majonezem czy jogurtem, takie danie nie nadaje się już do mrożenia.
Dodatkowa rada: uwaga na surową cebulę. Dodana do potraw przyspiesza psucie! Dlatego trzeba szczególnie pilnować, by dania zawierające cebulę nie stały zbyt długo poza lodówką.
Kto ma uszka, niech słucha…
Świąteczne pierogi i uszka możesz przygotować wcześniej i zamrozić – surowe lub wstępnie podgotowane. Dzięki temu można ugotować je tuż przed podaniem i to w dokładnie takiej ilości, jaka będzie potrzebna. A co, jeśli już zdarzyło się ugotować za dużo? Można je nie tylko odsmażyć na drugi dzień, ale też potraktować je jako bazę do doskonałej zapiekanki!
Kompot to nie kłopot
Tradycyjny kompot z suszu ma tyle samo zagorzałych fanów, co wrogów. Suszone owoce, z których przygotowujemy ten napój, często lądują w śmietniku. Niepotrzebnie! Warto je zamrozić do późniejszego wykorzystania – w deserach, ciastach czy jako dodatek do grzańca.